EWANGELIA – (Łk 17,26-37)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Pytali Go: „Gdzie, Panie?” On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.
Dni Noego.
Jedli i pili.
Nagle przyszedł potop.
*
Dni Syna Człowieczego.
Jemy i pijemy.
Nagle przyjdzie ostateczny czas.
*
Nie przemawia?
Za odległe.
Takie nie określone.
*
To inaczej.
Konkretnie.
Na czasie.
*
Piotrek 42 lata, planował wyjazd na narty w grudniu.
Kaszel, kłopoty z oddychaniem, covid-19.
Piotrka już nie ma z nami od dwóch tygodni.
*
Wojtek 26 lat, był na imprezie, jedli, pili.
W pewnym momencie Wojtek przestał się ruszać.
Mówili: „nie wygłupiaj się”, to był tętniak w głowie.
*
Ania 60 lata, mówiła wszystkim co będzie robić na emeryturze.
Wtedy wrócę do wiary, modlitwy, kościoła, będzie więcej czasu.
Nowotwór, diagnoza, nie ma leczenia, hospicjum, ostatnie pożegnanie.
*
Dni Noego.
Jedli i pili.
Nagle przyszedł potop.